Witam serdecznie. Pewnie jak większość z Was mnie ta zimowa pora zaczyna denerwować. Maszyna stoi w garażu na klockach, przykryta pokrowcem. Felgi zdjęte do polerowania. Olej i filtr, klocki i opony zamówione. Trochę szarpnęło gotówka, ale czego sie nie robi dla... no własnie. Dla jednych to tylko motor, a dla innych cale życie, a jeszcze dla innych coś negatywnego, przerażającego, kojarzącego się ze śmiercią... Zdania sa podzielone. W każdym razie dla mnie jest to pasja:)

 Jak wcześniej wspomniałem, pogoda nie zbyt dopisuje do wystawienia swojej maszyny. Choć dwóch odważnych motocyklistów udało mi się zauważyć (na drogach nie było śniegu;)) W każdym razie sezon zbliża się wielkimi krokami a przygotowania do tego okresu trwaja... Z jednej strony widok Z-etki na klockach jest przerażający, to z drugiej strony widok felg nabierających blasku napawa dumą:) Mam tylko nadzieje, ze wiosna przyjdzie juz za parę tygodni i będzie można wystawić swoja maszynę, czystą i lśniącą, z nowymi oponami itp. i... Ruszyć. Ruszyć tak żeby nas wszyscy słyszeli...

 Moje sto pare koni w tym sezonie będzie przygotowane idealnie do sezonu, może nawet skusze się na amortyzator skrętu. A jak tam Wasze przygotowania?